niedziela, 11 września 2011

MADIDI – BOLOWIJSKI PARK NARODOWY.

Zróżnicowane siedliska oraz specyficzna flora i fauna występujące na ich styku czynią ten park jednym z najbogatszych pod względem różnorodności roślin i zwierząt w Ameryce Południowej. Na terenie USA (poza Hawajami) i Kanady występuje około 700 gatunków ptaków. W samym Madidi, jak się szacuje, żyje około tysiąca ich gatunków.
Doliny w środkowej części parku są tak dzikie i surowe, że nikt tam nie mieszka ani nawet nie zapuszcza się w te rejony. Można tylko zgadywać, jakie nie odkryte gatunki fauny i flory zamieszkują ten zagubiony świat.



Jakieś 1700 mieszkańców Madidi żyje w rozproszonych na jego terenie wioskach, do których można się dostać jedynie wyboistymi ścieżkami lub się rzekami. Mimo że park został utworzony przez rząd Boliwii w 1995 roku, nie jest jeszcze zbyt znany naukowcom. Działacze ochrony przyrody, organizatorzy wycieczek i władze Boliwii oczekują, że to się zmieni, gdy kwatery będą gotowe i wszyscy się o tym dowiedzą.
Zachodnią bramą Madidi jest Pelechuco, miasteczko w Andach otoczone budzącymi respekt szczytami w wieńcach chmur.



Według przepisów parku mieszkańcy Madidi mogą nadal wycinać drzewa i polować, ale na własny użytek. Nie mogą sprzedawać drewna ani mięsa pozyskiwanego w parku, nie mogą też masowo odstrzeliwać zwierząt.
Społeczności Madidi mogą skorzystać na przedsięwzięciach związanych z parkiem, włączając turystykę i wydobycie. Turystyka pozwoli zapracować na czystą wodę, opiekę lekarską i lepsza edukację.
Puina nie ma widoków na zyski przez następnych kilka lat, póki Madidi nie stanie się bardziej znane i póki wieś nie będzie w stanie zakwaterować turystów. Mieszkańcy wsi będą zabijać mniej zwierząt, wypalać mniej drzew (by oczyścić pola) i niszczyć mniej rzek i gór wydobywaniem kapalin. Jeśli tylko zrozumieją, że cudzoziemcy zapłacą, żeby zobaczyć dziką przyrodę i dziewicze krajobrazy. Jeśli nauczą się, jak zapewnić przewodników, zakwaterowanie i transport, będą kontrolować przepływ turystów przez swoje ziemie i czerpać z tego zyski. Turystyka organizowana w oparciu o lokalną społeczność jest najlepszą drogą do osiągnięcia równowagi między ochroną przyrody a postępem.



Tereny poza Puina, są porośnięte coraz bujniejszą roślinnością, jako że zaczyna się tropikalny las górski, jedno z najrzadszych siedlisk na świecie. W północnych Andach 90 procent takich lasów zniszczono przez karczowanie i wypalanie pod uprawę, ale tu, w Madidi, pokrywają one pasma gór aż po horyzont. Można stąd zobaczyć więcej tropikalnego lasu górskiego niż pozostało w całej Ameryce Środkowej.



Pampasy – te trawiaste równiny zamieszkują głównie żabiru amerykańskie, jelenie pampasowe i kajmany czarne.

Nizinny las tropikalny- ulewne deszcze podtrzymują niezwykle bogate życie roślinne i zwierzęce.

Las suchy- dzięki długiej porze suchej tworzy się gąszcz krzewów i sukulentów pod nagimi drzewami.

Tropikalny las górski – wyparte z dolin w górę ciepłe, wilgotne powietrze kondensując się, tworzy nieustającą mgłę.

Wysokie Andy- wśród szczytów znajdują schronienie zwierzęta i rośliny nie występujące gdzie indziej. Krzewy i trawy tłoczą się na granicy wiecznego śniegu.
Płynny kapitał- tratwy z nielegalnie wyciętych drzew mahoniowych- podąża wraz z drwalami w dół rzeki Tuichi. Mimo iż drzewa wycina się w parku przez cały rok, styczniowe powodzie powiększają obszar wyrębu wskutek podniesienia się poziomu wody dopływów. Większość mahoniu z Madidi, pozyskanego legalnie lub nie, trafia do USA. Inne skarby lasu, takie jak wykonane z piór ar ozdoby do włosów, wywożone są z kraju przez turystów.
Oczyszczające wody Tuichi przepływają przez rdzenne ziemie ludu Tacana. Przewodnicy z tego plemienia, są awangardą społeczności, która przywita przybyszów w Madidi i spróbuje ochronić park przed zagrożeniami z zewnątrz.
Największą nadzieją na przyszłość Madidi mogą być miejsca takie jak Chalalan, Caquiahuara i Charque. Jeśli większość mieszkańców będzie chroniła dziką przyrodę i lasy oraz nauczy się żyć z turystyki, Madidi nie będzie miało sobie równych.


http://zdrowejagody.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz