niedziela, 22 maja 2011

OSADA Z JEZIORA – BISKUPIN.

Osada w Biskupinie jest najbardziej znanym w Europie Środkowej rezerwatem archeologicznym. To tutaj odkryto pozostałości drewnianej osady obronnej sprzed ponad 2700 lat. Jej zrekonstruowany fragment pozwala zobaczyć, jak we wczesnej epoce żelaza mieszkali nasi przodkowie, poznać dokładnie realia ich codziennego życia i przekonać się, że nie było to łatwe życie.
Do zrekonstruowanej osady wchodzi się po moście przez bramę strażniczą. Przy głównej drodze stoją dwa rzędy zbudowanych z drewnianych bali chat o starannie odtworzonych wnętrzach. Można w nich zobaczyć owalne palenisko z kamieni oraz nary – obszerne legowisko dla całej rodziny, wymoszczone sianem i skórami (w dolnej części jest nawet miejsce dla małych zwierząt). Nad łożem, na tzw. podstrzechu, przechowywano zapasy żywności, zboże, siano, broń i sieci rybackie, a przedsionek był przeznaczony dla trzody i bydła.




Osada w Biskupinie to oczywiście atrakcja turystyczna, miejsce edukacji, zabawy, ale także centrum archeologii eksperymentalnej. Naukowcy starają się tu odtworzyć wszystko, co składało się na codzienność mieszkańców dawnej osady – nie tylko obiekty i przedmioty, ale także narzędzia i technologie, z których wykorzystaniem powstawały, oraz typowe prace i sposoby, jakimi je wykonywano. W zrekonstruowanym, wczesnośredniowiecznym piecu wypieka się chleb z pszenicy uprawianej w rezerwacie i mielonej na kamiennych żarnach, w piecach garncarskich wypala się naczynia, ponadto hodowane są zwierzęta spokrewnione z tymi, które żyły na tym terenie kilkaset lat temu: koniki polskie, owce wrzosówki, kozy oraz bydło pierwotne czerwone rasy polskiej nizinnej. Jak przed wiekami uprawia się cztery gatunki pszenicy, które znane były mieszkańcom łużyckiego Biskupina, a także proso, soczewicę, lniankę oraz bób celtycki. Według dawnych sposobów i receptur wytwarza się dziegieć i smołę drzewną. Prezentacje i pokazy starożytnych technik produkcyjnych organizowane w maju i czerwcu wzbudzają ogromne zainteresowanie zwiedzających.
We wrześniu w czasie 9-dniowego Festynu Archeologicznego (największa tego typu impreza w Europie) biskupińska osada tętni życiem. „Dawni” mieszkańcy w strojach z epoki pracują w pocie czoła: warzą sól, wytapiają brąz, mielą pszenicę, wytwarzają dziegieć i smołę w specjalnych paleniskach, bartnicy zbierają miód z plastrów – praca wre w każdym zakątku. Pod okiem życzliwych fachowców można wówczas spróbować swych sił w strzelaniu z kuszy, rzucaniu oszczepem, lepieniu i wypalaniu garnków, wyplataniu koszyków, biciu monet, tkaniu na tradycyjnych krosnach czy pieczeniu chleba. Odbywają się koncerty muzyki celtyckiej, pokazy tańców, walk rycerskich i popisy łuczników. W krytych strzechami chatach pojawiają się liczne sklepiki z pamiątkami i stoiska gastronomiczne.



http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik

1 komentarz:

  1. Muszę tam być i zobaczyć to na żywo. Bardzo ciekawe są rekonstrukcje budowli z dawnych czasów. Bardzo ciekawy blog.

    OdpowiedzUsuń