Zróżnicowane siedliska oraz specyficzna flora i fauna występujące na ich styku czynią ten park jednym z najbogatszych pod względem różnorodności roślin i zwierząt w Ameryce Południowej. Na terenie USA (poza Hawajami) i Kanady występuje około 700 gatunków ptaków. W samym Madidi, jak się szacuje, żyje około tysiąca ich gatunków.
Doliny w środkowej części parku są tak dzikie i surowe, że nikt tam nie mieszka ani nawet nie zapuszcza się w te rejony. Można tylko zgadywać, jakie nie odkryte gatunki fauny i flory zamieszkują ten zagubiony świat.
Jakieś 1700 mieszkańców Madidi żyje w rozproszonych na jego terenie wioskach, do których można się dostać jedynie wyboistymi ścieżkami lub się rzekami. Mimo że park został utworzony przez rząd Boliwii w 1995 roku, nie jest jeszcze zbyt znany naukowcom. Działacze ochrony przyrody, organizatorzy wycieczek i władze Boliwii oczekują, że to się zmieni, gdy kwatery będą gotowe i wszyscy się o tym dowiedzą.
Zachodnią bramą Madidi jest Pelechuco, miasteczko w Andach otoczone budzącymi respekt szczytami w wieńcach chmur.
Według przepisów parku mieszkańcy Madidi mogą nadal wycinać drzewa i polować, ale na własny użytek. Nie mogą sprzedawać drewna ani mięsa pozyskiwanego w parku, nie mogą też masowo odstrzeliwać zwierząt.
Społeczności Madidi mogą skorzystać na przedsięwzięciach związanych z parkiem, włączając turystykę i wydobycie. Turystyka pozwoli zapracować na czystą wodę, opiekę lekarską i lepsza edukację.
Puina nie ma widoków na zyski przez następnych kilka lat, póki Madidi nie stanie się bardziej znane i póki wieś nie będzie w stanie zakwaterować turystów. Mieszkańcy wsi będą zabijać mniej zwierząt, wypalać mniej drzew (by oczyścić pola) i niszczyć mniej rzek i gór wydobywaniem kapalin. Jeśli tylko zrozumieją, że cudzoziemcy zapłacą, żeby zobaczyć dziką przyrodę i dziewicze krajobrazy. Jeśli nauczą się, jak zapewnić przewodników, zakwaterowanie i transport, będą kontrolować przepływ turystów przez swoje ziemie i czerpać z tego zyski. Turystyka organizowana w oparciu o lokalną społeczność jest najlepszą drogą do osiągnięcia równowagi między ochroną przyrody a postępem.
Tereny poza Puina, są porośnięte coraz bujniejszą roślinnością, jako że zaczyna się tropikalny las górski, jedno z najrzadszych siedlisk na świecie. W północnych Andach 90 procent takich lasów zniszczono przez karczowanie i wypalanie pod uprawę, ale tu, w Madidi, pokrywają one pasma gór aż po horyzont. Można stąd zobaczyć więcej tropikalnego lasu górskiego niż pozostało w całej Ameryce Środkowej.
Pampasy – te trawiaste równiny zamieszkują głównie żabiru amerykańskie, jelenie pampasowe i kajmany czarne.
Nizinny las tropikalny- ulewne deszcze podtrzymują niezwykle bogate życie roślinne i zwierzęce.
Las suchy- dzięki długiej porze suchej tworzy się gąszcz krzewów i sukulentów pod nagimi drzewami.
Tropikalny las górski – wyparte z dolin w górę ciepłe, wilgotne powietrze kondensując się, tworzy nieustającą mgłę.
Wysokie Andy- wśród szczytów znajdują schronienie zwierzęta i rośliny nie występujące gdzie indziej. Krzewy i trawy tłoczą się na granicy wiecznego śniegu.
Płynny kapitał- tratwy z nielegalnie wyciętych drzew mahoniowych- podąża wraz z drwalami w dół rzeki Tuichi. Mimo iż drzewa wycina się w parku przez cały rok, styczniowe powodzie powiększają obszar wyrębu wskutek podniesienia się poziomu wody dopływów. Większość mahoniu z Madidi, pozyskanego legalnie lub nie, trafia do USA. Inne skarby lasu, takie jak wykonane z piór ar ozdoby do włosów, wywożone są z kraju przez turystów.
Oczyszczające wody Tuichi przepływają przez rdzenne ziemie ludu Tacana. Przewodnicy z tego plemienia, są awangardą społeczności, która przywita przybyszów w Madidi i spróbuje ochronić park przed zagrożeniami z zewnątrz.
Największą nadzieją na przyszłość Madidi mogą być miejsca takie jak Chalalan, Caquiahuara i Charque. Jeśli większość mieszkańców będzie chroniła dziką przyrodę i lasy oraz nauczy się żyć z turystyki, Madidi nie będzie miało sobie równych.
http://zdrowejagody.pl
Tutaj przeczytasz o najpiękniejszych miejscach na świecie. Warto się tam wybrać i zobaczyć to na własne oczy oraz przeżyć coś niesamowitego.Nie masz pieniędzy na podróże? Zacznij pracę w Bannersbroker a pojedziesz do każdego miejsca na ziemi!! Oto bezpośredni link do zapisu: http://www.bannersbroker.com/Gosiaczek
niedziela, 11 września 2011
sobota, 10 września 2011
INSCENIZACJA BITWY POD GRUNWALDEM.
Pod wsią Grunwald 15 lipca 1410 r., między kępami lasu i niewielkimi wzgórzami, rozegrała się jedna z największych bitew średniowiecza, która zapoczątkowała zmierzch potęgi zakonu krzyżackiego.
Upamiętnia ją Muzeum Grunwaldzkie, w którym obejrzeć można m.in. znaleziska pochodzące z wykopalisk na miejscu batalii, plany jej przebiegu oraz makietę bitwy. W odległości ok. 700 m na zachód od pomnika Niemcy umieścili w 1901 r. głaz upamiętniający miejsce śmierci wielkiego mistrza Ulricha von Jungingen.
W sali kinowej warto zobaczyć film o historii bitwy oraz fragment fabularnych „Krzyżaków” poświęcony temu wydarzeniu. Każdego roku w lipcu odbywa się na tym terenie wierna inscenizacja bitwy, w której biorą udział rycerze z całej Europy.
Upamiętnia ją Muzeum Grunwaldzkie, w którym obejrzeć można m.in. znaleziska pochodzące z wykopalisk na miejscu batalii, plany jej przebiegu oraz makietę bitwy. W odległości ok. 700 m na zachód od pomnika Niemcy umieścili w 1901 r. głaz upamiętniający miejsce śmierci wielkiego mistrza Ulricha von Jungingen.
W sali kinowej warto zobaczyć film o historii bitwy oraz fragment fabularnych „Krzyżaków” poświęcony temu wydarzeniu. Każdego roku w lipcu odbywa się na tym terenie wierna inscenizacja bitwy, w której biorą udział rycerze z całej Europy.
czwartek, 8 września 2011
KANAŁ W ŚRODKU EUROPY.
Puszcza Augustowska jest jednym z większych kompleksów leśnych Polski, a zarazem z sąsiadującymi z nią puszczami Litwy i Białorusi stanowi jedną z największych zwartych powierzchni leśnych w Europie. W Polsce znajduje się zaledwie 46% obszaru puszczy. Leży ona w regionie, który z racji największego zalesienia tej części kraju i braku uciążliwego przemysłu dla naturalnego środowiska został zaliczony do obszaru „Zielonych Płuc Polski”. W jej pobliżu znajdują się dwa parki narodowe: Wigierski i Biebrzański oraz kilka rezerwatów. Roślinność puszczy jest charakterystyczna dla północno-wschodniej Europy – spacerować tu można pośród potężnych borów sosnowo-świerkowych przypominających tajgę.
Warto wybrać się na rejs statkiem po Kanale Augustowskim, który od 1968 r. jest uznawany za zabytek budownictwa wodnego. Powstał w latach 1824-1839, zbudowany pod kierunkiem gen. Ignacego Prądzyńskiego dla połączenia systemów wodnych Wisły i Niemna poprzez liczne jeziora i koryta rzek: Netty i Czarnej Hańczy. Kanał ma 112 km długości (granicach Polski 80 km) i 18 śluz, z których 14 jest w Polsce (m.in. zabytkowe: Dębowo, Gorczyca, Kudrynki, Mikaszówka, Przewięż) i jest obecnie wykorzystywany głównie jako szlak turystyczny spływów kajakowych lub rejsów stateczkami.
Czarna Hańcza jest jedną z najbardziej popularnych rzek wśród turystów-wodniaków. Między jeziorem Wigry w Kanałem Augustowskim płynie zakolami wśród dorodnych lasów, w których drzewa osiągają wysokość nawet ponad 40 m. Wzdłuż jej doliny znajdują się pola biwakowe.
W granicach Augustowa leży dawna wieś Studzieniczna, dziś ośrodek wypoczynkowy nad jeziorem o tej samej nazwie. Można tu zwiedzić drewniany kościół z XIX w., a na wyspie , do której prowadzi grobla, ośrodek kultu maryjnego – kaplicę z bijącym obok źródełkiem. W pobliżu rośnie pomnikowy, ponad 600-letni dąb o obwodzie ponad 4 m i wysokości ok. 18 m.
Wieś Lipsk, położona w Kotlinie Biebrzańskiej, zachowała XV-wieczny układ zabudowań; jest znanym w okolicy ośrodkiem tkactwa ludowego, gdzie wyrabia się m.in. dywany dwuosnowowe. Na północny zachód od miejscowości (ok. 8 km) znajduje się rezerwat leśny „Kuriańskie Bagno”, w którym w urozmaiconym polodowcowym terenie znajdują się stanowiska wielu roślin chronionych oraz ostoje ptaków, m.in.głuszca.
Sanktuarium Maryjne w Różanymstoku wraz z Cudownym Obrazem Matki Boskiej wzniesiono na wzór kościoła jezuickiego w Grodnie. Barokowy kościół został wybudowany w XVII w. przez zakon dominikanów. W 1918 r. obiekt został przekazany księżom salezjanom. Każdego roku bardzo uroczyście obchodzi się rocznicę koronacji obrazu Matki Boskiej (28 VI) – na dzień obchodów przybywa kilkutysięczna piesza pielgrzymka, głównie młodzieży z najbliższych okolic.
http://zdrowejagody.pl
Warto wybrać się na rejs statkiem po Kanale Augustowskim, który od 1968 r. jest uznawany za zabytek budownictwa wodnego. Powstał w latach 1824-1839, zbudowany pod kierunkiem gen. Ignacego Prądzyńskiego dla połączenia systemów wodnych Wisły i Niemna poprzez liczne jeziora i koryta rzek: Netty i Czarnej Hańczy. Kanał ma 112 km długości (granicach Polski 80 km) i 18 śluz, z których 14 jest w Polsce (m.in. zabytkowe: Dębowo, Gorczyca, Kudrynki, Mikaszówka, Przewięż) i jest obecnie wykorzystywany głównie jako szlak turystyczny spływów kajakowych lub rejsów stateczkami.
Czarna Hańcza jest jedną z najbardziej popularnych rzek wśród turystów-wodniaków. Między jeziorem Wigry w Kanałem Augustowskim płynie zakolami wśród dorodnych lasów, w których drzewa osiągają wysokość nawet ponad 40 m. Wzdłuż jej doliny znajdują się pola biwakowe.
W granicach Augustowa leży dawna wieś Studzieniczna, dziś ośrodek wypoczynkowy nad jeziorem o tej samej nazwie. Można tu zwiedzić drewniany kościół z XIX w., a na wyspie , do której prowadzi grobla, ośrodek kultu maryjnego – kaplicę z bijącym obok źródełkiem. W pobliżu rośnie pomnikowy, ponad 600-letni dąb o obwodzie ponad 4 m i wysokości ok. 18 m.
Wieś Lipsk, położona w Kotlinie Biebrzańskiej, zachowała XV-wieczny układ zabudowań; jest znanym w okolicy ośrodkiem tkactwa ludowego, gdzie wyrabia się m.in. dywany dwuosnowowe. Na północny zachód od miejscowości (ok. 8 km) znajduje się rezerwat leśny „Kuriańskie Bagno”, w którym w urozmaiconym polodowcowym terenie znajdują się stanowiska wielu roślin chronionych oraz ostoje ptaków, m.in.głuszca.
Sanktuarium Maryjne w Różanymstoku wraz z Cudownym Obrazem Matki Boskiej wzniesiono na wzór kościoła jezuickiego w Grodnie. Barokowy kościół został wybudowany w XVII w. przez zakon dominikanów. W 1918 r. obiekt został przekazany księżom salezjanom. Każdego roku bardzo uroczyście obchodzi się rocznicę koronacji obrazu Matki Boskiej (28 VI) – na dzień obchodów przybywa kilkutysięczna piesza pielgrzymka, głównie młodzieży z najbliższych okolic.
http://zdrowejagody.pl
poniedziałek, 5 września 2011
LEDNICKI PARK KRAJOBRAZOWY.
Ostrów Lednicki, największa z pięciu wysp na jeziorze Lednica, to w dziejach Polski miejsce szczególne, związane z początkami państwowości. Już w VIII w. istniała tu osada Polan, a IX w. powstał gród, a za panowania Mieszka I i Bolesława Chrobrego w jego obrębie wzniesiono murowane budowle. Według tradycji tu właśnie przyjął chrzest Mieszko I, tu także przyszedł na świat jego syn Bolesław Chrobry. Ostrów był czasową siedzibą pierwszych Piastów, jednym z głównych ośrodków obronnych państwa, ośrodkiem sakralnym, w którym m.in. udzielano chrztu książętom podległym polskim władcom, a także miejscem pochówku członków dynastii piastowskiej.
Zwiedzanie można rozpocząć od Skansenu w Dziekanowicach – niewielkiego parku z zabytkami drewnianego budownictwa, wśród których wyróżnia się najstarszy wiatrak koźlak w Polsce (z 1585 r.). W Skarbczyku , kopii zabytkowego kościoła, wyeksponowano znaleziska archeologiczne z Ostrowa Lednickiego i okolic (narzędzia rolnicze, drewniane naczynia, broń, ozdoby i przedmioty codziennego użytku). Z Małego Skansenu do rezerwatu archeologiczno-historycznego dociera się promem. Budowle wzniesione w czasach świetności wyspy dziś są malowniczymi ruinami.
W Dziekanowicach, na prawym brzegu jeziora, rozciąga się Wielkopolski Park Etnograficzny, w którym zgromadzono najcenniejsze zabytki budownictwa wiejskiego XVI-XX w. z terenów Wielkopolski: stare chałupy, stodoły, budynki gospodarcze, spichlerze i kuźnie. Wszystkie wnętrza wyposażono w oryginalne meble, sprzęty i narzędzia.
Na przełomie czerwca i lipca warto odwiedzić Żywy Skansen – imprezę prezentującą jeden dzień z życia dawnej wsi. W obejściach krzątają się wówczas gospodynie, w warsztatach pracują bednarze, szewcy i garncarze, można obserwować przędzenie wełny, tkanie płótna na krośnie, wyplatanie koszyków, wicie wianków. Ogromnym wzięciem cieszą się przysmaki prosto z wiejskiej chaty: kwas chlebowy, czernina i szare kluski.
Ostrów Lednicki, największa z pięciu wysp na jeziorze Lednica, to w dziejach Polski miejsce szczególne, związane z początkami państwowości. Już w VIII w. istniała tu osada Polan, a IX w. powstał gród, a za panowania Mieszka I i Bolesława Chrobrego w jego obrębie wzniesiono murowane budowle. Według tradycji tu właśnie przyjął chrzest Mieszko I, tu także przyszedł na świat jego syn Bolesław Chrobry. Ostrów był czasową siedzibą pierwszych Piastów, jednym z głównych ośrodków obronnych państwa, ośrodkiem sakralnym, w którym m.in. udzielano chrztu książętom podległym polskim władcom, a także miejscem pochówku członków dynastii piastowskiej.
Zwiedzanie można rozpocząć od Skansenu w Dziekanowicach – niewielkiego parku z zabytkami drewnianego budownictwa, wśród których wyróżnia się najstarszy wiatrak koźlak w Polsce (z 1585 r.). W Skarbczyku , kopii zabytkowego kościoła, wyeksponowano znaleziska archeologiczne z Ostrowa Lednickiego i okolic (narzędzia rolnicze, drewniane naczynia, broń, ozdoby i przedmioty codziennego użytku). Z Małego Skansenu do rezerwatu archeologiczno-historycznego dociera się promem. Budowle wzniesione w czasach świetności wyspy dziś są malowniczymi ruinami.
W Dziekanowicach, na prawym brzegu jeziora, rozciąga się Wielkopolski Park Etnograficzny, w którym zgromadzono najcenniejsze zabytki budownictwa wiejskiego XVI-XX w. z terenów Wielkopolski: stare chałupy, stodoły, budynki gospodarcze, spichlerze i kuźnie. Wszystkie wnętrza wyposażono w oryginalne meble, sprzęty i narzędzia.
Na przełomie czerwca i lipca warto odwiedzić Żywy Skansen – imprezę prezentującą jeden dzień z życia dawnej wsi. W obejściach krzątają się wówczas gospodynie, w warsztatach pracują bednarze, szewcy i garncarze, można obserwować przędzenie wełny, tkanie płótna na krośnie, wyplatanie koszyków, wicie wianków. Ogromnym wzięciem cieszą się przysmaki prosto z wiejskiej chaty: kwas chlebowy, czernina i szare kluski.
http://zdrowejagody.pl
Zwiedzanie można rozpocząć od Skansenu w Dziekanowicach – niewielkiego parku z zabytkami drewnianego budownictwa, wśród których wyróżnia się najstarszy wiatrak koźlak w Polsce (z 1585 r.). W Skarbczyku , kopii zabytkowego kościoła, wyeksponowano znaleziska archeologiczne z Ostrowa Lednickiego i okolic (narzędzia rolnicze, drewniane naczynia, broń, ozdoby i przedmioty codziennego użytku). Z Małego Skansenu do rezerwatu archeologiczno-historycznego dociera się promem. Budowle wzniesione w czasach świetności wyspy dziś są malowniczymi ruinami.
W Dziekanowicach, na prawym brzegu jeziora, rozciąga się Wielkopolski Park Etnograficzny, w którym zgromadzono najcenniejsze zabytki budownictwa wiejskiego XVI-XX w. z terenów Wielkopolski: stare chałupy, stodoły, budynki gospodarcze, spichlerze i kuźnie. Wszystkie wnętrza wyposażono w oryginalne meble, sprzęty i narzędzia.
Na przełomie czerwca i lipca warto odwiedzić Żywy Skansen – imprezę prezentującą jeden dzień z życia dawnej wsi. W obejściach krzątają się wówczas gospodynie, w warsztatach pracują bednarze, szewcy i garncarze, można obserwować przędzenie wełny, tkanie płótna na krośnie, wyplatanie koszyków, wicie wianków. Ogromnym wzięciem cieszą się przysmaki prosto z wiejskiej chaty: kwas chlebowy, czernina i szare kluski.
Ostrów Lednicki, największa z pięciu wysp na jeziorze Lednica, to w dziejach Polski miejsce szczególne, związane z początkami państwowości. Już w VIII w. istniała tu osada Polan, a IX w. powstał gród, a za panowania Mieszka I i Bolesława Chrobrego w jego obrębie wzniesiono murowane budowle. Według tradycji tu właśnie przyjął chrzest Mieszko I, tu także przyszedł na świat jego syn Bolesław Chrobry. Ostrów był czasową siedzibą pierwszych Piastów, jednym z głównych ośrodków obronnych państwa, ośrodkiem sakralnym, w którym m.in. udzielano chrztu książętom podległym polskim władcom, a także miejscem pochówku członków dynastii piastowskiej.
Zwiedzanie można rozpocząć od Skansenu w Dziekanowicach – niewielkiego parku z zabytkami drewnianego budownictwa, wśród których wyróżnia się najstarszy wiatrak koźlak w Polsce (z 1585 r.). W Skarbczyku , kopii zabytkowego kościoła, wyeksponowano znaleziska archeologiczne z Ostrowa Lednickiego i okolic (narzędzia rolnicze, drewniane naczynia, broń, ozdoby i przedmioty codziennego użytku). Z Małego Skansenu do rezerwatu archeologiczno-historycznego dociera się promem. Budowle wzniesione w czasach świetności wyspy dziś są malowniczymi ruinami.
W Dziekanowicach, na prawym brzegu jeziora, rozciąga się Wielkopolski Park Etnograficzny, w którym zgromadzono najcenniejsze zabytki budownictwa wiejskiego XVI-XX w. z terenów Wielkopolski: stare chałupy, stodoły, budynki gospodarcze, spichlerze i kuźnie. Wszystkie wnętrza wyposażono w oryginalne meble, sprzęty i narzędzia.
Na przełomie czerwca i lipca warto odwiedzić Żywy Skansen – imprezę prezentującą jeden dzień z życia dawnej wsi. W obejściach krzątają się wówczas gospodynie, w warsztatach pracują bednarze, szewcy i garncarze, można obserwować przędzenie wełny, tkanie płótna na krośnie, wyplatanie koszyków, wicie wianków. Ogromnym wzięciem cieszą się przysmaki prosto z wiejskiej chaty: kwas chlebowy, czernina i szare kluski.
http://zdrowejagody.pl
piątek, 12 sierpnia 2011
Odwiedź zamek w Pszczynie.
Udokumentowane początki murowanego, obronnego zamku pszczyńskiego sięgają I połowy XV wieku, bowiem wiadomo, iż w roku 1433 oparł się on najazdowi husytów. W czasach Heleny Korybutówny (1424-1449) zamek gotycki był potężną budowlą czworoboczną, składającą się z dwóch budynków z wieżami, połączonych murami. Całość chroniły wał ziemny i fosa.
Na przełomie XV/XVI w. dobrami pszczyńskimi władali książęta cieszyńscy. W 1517 roku Kazimierz II, książę cieszyński, dobra sprzedał możnowładcy węgierskiemu Aleksemu Turzo, co zakończyło okres panowania Piastów na ziemi pszczyńskiej. Utworzone zostaje Wolne Państwo Stanowe (obejmujące Pszczynę, Mikołów, Bieruń i do 1536 roku Mysłowice), a Pszczyna staje się jego stolicą.
W roku 1548 państwo pszczyńskie po raz kolejny zmienia właściciela - zostaje nim biskup wrocławski Baltazar Promnitz, który w czasach Reformacji rezydował w Nysie.
Lata panowania Promnitzów (1548-1765) to okres przekształcania gotyckiej budowli obronnej w reprezentacyjną rezydencję renesansową. Po 1737 roku nastąpiła przebudowa i rozbudowa zamku w trójskrzydłowy pałac barokowy.
Zamek renesansowy, dwupiętrowy, z krużgankami, zbudowany na planie nieregularnego czworoboku, znany jest z opisów zachowanych w książęcym archiwum oraz widoku zachowanego na słynnej mapie Andreasa Hindenberga z 1636 roku. Z tamtej budowli zachowała się Brama Wybrańców, zbudowana przez Consilio Miliusa w 1687 roku, a będąca siedzibą straży zamkowej.
Będąc na Śląsku nie sposób nie trafić do Pszczyny. A wtedy dobrym
miejscem na rozpoczęcie spaceru po mieście jest rynek, piękny przykład
średniowiecznego układu urbanistycznego.To tutaj dawniej organizowano
wielkie jarmarki m.in.na dzień św. Jadwigi i św. Wita, na które
zjeżdżali gospodarze z pobliskich wsi.
Rezydencja Magnacka jest nazywana polskim Wersalem.Wystarczy zobaczyć
westybul zamku ze wspaniałymi kamiennymi schodami prowadzącymi na
pierwsze piętro, aby przekonać się ,że ich wystrój nawiązuje do
wzorców architektonicznych zastosowanych w podparyskiej rezydencji
królów francuskich. Zaprojektowane zgodnie z XVII- wieczną modą wiodą
do największego i najbardziej okazałego pomieszczenia w zamku- Sali
lustrzanej. Dawna jadalnia dzisiaj pełni rolę sali koncertowej, w której
odbywają się cykliczne imprezy muzyczne, m.in. słynny festiwal muzyki
barokowej "Wieczory u Telemanna".
Zamek wielokrotnie zmieniał właścicieli i był przebudowywany. Swój
obecny, neobarokowy wygląd zawdzięcza rodzinie hrabiowskiej von Hochberg,
która dobra pszczyńskie przejęła z rąk Anhaltów w 1846 roku.
Dzisiaj w zamku mieści się muzeum. Obecnie obejmuje odtworzone z wielką
dbałością o każdy szczegół magnackie wnętrza mieszkalne z przełomu
XIX i XX wieku.Zrekonstruowane na podstawie starych fotografii wyposażone
są m.in. w oryginalne dekoracje, meble, zegary, lustra, dywany i
naczynia.
http://zdrowejagody.pl
Na przełomie XV/XVI w. dobrami pszczyńskimi władali książęta cieszyńscy. W 1517 roku Kazimierz II, książę cieszyński, dobra sprzedał możnowładcy węgierskiemu Aleksemu Turzo, co zakończyło okres panowania Piastów na ziemi pszczyńskiej. Utworzone zostaje Wolne Państwo Stanowe (obejmujące Pszczynę, Mikołów, Bieruń i do 1536 roku Mysłowice), a Pszczyna staje się jego stolicą.
W roku 1548 państwo pszczyńskie po raz kolejny zmienia właściciela - zostaje nim biskup wrocławski Baltazar Promnitz, który w czasach Reformacji rezydował w Nysie.
Lata panowania Promnitzów (1548-1765) to okres przekształcania gotyckiej budowli obronnej w reprezentacyjną rezydencję renesansową. Po 1737 roku nastąpiła przebudowa i rozbudowa zamku w trójskrzydłowy pałac barokowy.
Zamek renesansowy, dwupiętrowy, z krużgankami, zbudowany na planie nieregularnego czworoboku, znany jest z opisów zachowanych w książęcym archiwum oraz widoku zachowanego na słynnej mapie Andreasa Hindenberga z 1636 roku. Z tamtej budowli zachowała się Brama Wybrańców, zbudowana przez Consilio Miliusa w 1687 roku, a będąca siedzibą straży zamkowej.
Będąc na Śląsku nie sposób nie trafić do Pszczyny. A wtedy dobrym
miejscem na rozpoczęcie spaceru po mieście jest rynek, piękny przykład
średniowiecznego układu urbanistycznego.To tutaj dawniej organizowano
wielkie jarmarki m.in.na dzień św. Jadwigi i św. Wita, na które
zjeżdżali gospodarze z pobliskich wsi.
Rezydencja Magnacka jest nazywana polskim Wersalem.Wystarczy zobaczyć
westybul zamku ze wspaniałymi kamiennymi schodami prowadzącymi na
pierwsze piętro, aby przekonać się ,że ich wystrój nawiązuje do
wzorców architektonicznych zastosowanych w podparyskiej rezydencji
królów francuskich. Zaprojektowane zgodnie z XVII- wieczną modą wiodą
do największego i najbardziej okazałego pomieszczenia w zamku- Sali
lustrzanej. Dawna jadalnia dzisiaj pełni rolę sali koncertowej, w której
odbywają się cykliczne imprezy muzyczne, m.in. słynny festiwal muzyki
barokowej "Wieczory u Telemanna".
Zamek wielokrotnie zmieniał właścicieli i był przebudowywany. Swój
obecny, neobarokowy wygląd zawdzięcza rodzinie hrabiowskiej von Hochberg,
która dobra pszczyńskie przejęła z rąk Anhaltów w 1846 roku.
Dzisiaj w zamku mieści się muzeum. Obecnie obejmuje odtworzone z wielką
dbałością o każdy szczegół magnackie wnętrza mieszkalne z przełomu
XIX i XX wieku.Zrekonstruowane na podstawie starych fotografii wyposażone
są m.in. w oryginalne dekoracje, meble, zegary, lustra, dywany i
naczynia.
http://zdrowejagody.pl
piątek, 29 lipca 2011
Kościół Pokoju w Świdnicy.
Jest jednym z najcenniejszych zabytków na Dolnym Śląsku. Wybudowano go w latach 1653-1653 z dębowych bali bez użycia gwoździ. Drewno dostarczali głównie Hochbergowie mieszkający na zamku w Książu - w środku powstała dla nich specjalna, honorowa loża z herbem rodzinnym. Szczególnie bogato jest zdobiona późnobarokowa ambona z klepsydrą odmierzającą kiedyś czas wygłaszania kazania. Oprócz wielu barokowych obrazów i rzeźb uwagę zwiedzających przykuwają ogromne organy i wspaniały ołtarz główny. Świątynia miała być pozbawiona wież czy dzwonnic i zbudowana zupełnie inaczej niż wszystkie wcześniej wznoszone budowle sakralne, czyli w żaden sposób nie przypominające kościoła. W rezultacie powstał wspaniały gmach, w którym jednocześnie może przebywać nawet 7 tys. wiernych, a dla 3 tys. z nich są miejsca siedzące.
Zobacz ciekawy blog:
http://zdrowejagody.pl
Zobacz ciekawy blog:
http://zdrowejagody.pl
Największe drewniane świątynie Europy.
Kościół Pokoju w Jaworze.
Kościół Pokoju - perła architektury Dolnego Śląska położona w Jaworze, XVII-wieczny kościół ewangelicki p.w. Ducha Świętego, wpisany w 2002 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Kościół Pokoju powstał w latach 1654-1655 jako budowla nietrwała, wyłącznie z drewna, słomy i gliny jak nakazał habsburski cesarz Ferdynand III. Kościół miał powstać poza murami miasta z materiałów używanych do budowy stodół i chlewów, co podkreślało lekceważące podejście do idei głoszonych przez Marcina Lutra. Dodatkowym warunkiem był brak wieży, co z jednej strony nadawało bardzo niska rangę tej budowli z drugiej zaś, podkreślało poddanie się woli cesarza i pełną akceptację jego rozkazów. Glinę w ostatnich latach zamieniono na cegłę. Wygląd zewnętrzny nie sugeruje zachwycającego kolorami i kształtem barokowego wnętrza.
Wnętrze Kościoła Pokoju w Jaworze może pomieścić nawet 6 tys. osób. Świątynia o konstrukcji ryglowej, mająca 43,5 m długości, 14 m szerokości i 15,7 m wysokości, powstała na przełomie 1654 i 1655 r. tak jak postanowił cesarz, znajdowała się poza granicami miasta. Do jej budowy protestanci zatrudnili podobno najlepszych architektów. Część prac fundowały szlacheckie rody z okolicy, mieszczanie i niektóre cechy rzemieślników. Bogato dekorowane malarstwo i rzeźbiarstwo wnętrza olśniewa i zachwyca wszystkich. Na parapetach drewnianych balkonów są wymalowane 143 sceny ze Starego i Nowego Testamentu oraz herby rodów szlacheckich.
Najcenniejsze elementy to XVII-wieczny ołtarz główny, ambona zdobiona wizerunkami postaci ewangelistów i anioła, a także potężna chrzcielnica. Przetrwały również liczne epitafia.
Zobacz ciekawy blog:
http://zdrowejagody.pl
Kościół Pokoju - perła architektury Dolnego Śląska położona w Jaworze, XVII-wieczny kościół ewangelicki p.w. Ducha Świętego, wpisany w 2002 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Kościół Pokoju powstał w latach 1654-1655 jako budowla nietrwała, wyłącznie z drewna, słomy i gliny jak nakazał habsburski cesarz Ferdynand III. Kościół miał powstać poza murami miasta z materiałów używanych do budowy stodół i chlewów, co podkreślało lekceważące podejście do idei głoszonych przez Marcina Lutra. Dodatkowym warunkiem był brak wieży, co z jednej strony nadawało bardzo niska rangę tej budowli z drugiej zaś, podkreślało poddanie się woli cesarza i pełną akceptację jego rozkazów. Glinę w ostatnich latach zamieniono na cegłę. Wygląd zewnętrzny nie sugeruje zachwycającego kolorami i kształtem barokowego wnętrza.
Wnętrze Kościoła Pokoju w Jaworze może pomieścić nawet 6 tys. osób. Świątynia o konstrukcji ryglowej, mająca 43,5 m długości, 14 m szerokości i 15,7 m wysokości, powstała na przełomie 1654 i 1655 r. tak jak postanowił cesarz, znajdowała się poza granicami miasta. Do jej budowy protestanci zatrudnili podobno najlepszych architektów. Część prac fundowały szlacheckie rody z okolicy, mieszczanie i niektóre cechy rzemieślników. Bogato dekorowane malarstwo i rzeźbiarstwo wnętrza olśniewa i zachwyca wszystkich. Na parapetach drewnianych balkonów są wymalowane 143 sceny ze Starego i Nowego Testamentu oraz herby rodów szlacheckich.
Najcenniejsze elementy to XVII-wieczny ołtarz główny, ambona zdobiona wizerunkami postaci ewangelistów i anioła, a także potężna chrzcielnica. Przetrwały również liczne epitafia.
Zobacz ciekawy blog:
http://zdrowejagody.pl
środa, 27 lipca 2011
Paryż latem.
Paryż jest jednocześnie stolicą i największym miastem Francji położonym nad rzeką Sekwaną.Dotarłam wreszcie do upragnionego Paryża. Dawno planowałam tą podróż. Miasto artystów i zakochanych. Na każdym kroku widać wielu turystów. Oczywiście zakochanych też nie brakuje. Paryż to stolica światowej mody, centrum kultury i sztuki, romantyczne miejsce spotkań zakochanych.
Najstarszą częścią miasta jest wyspa Ile de la Cite. Główną jej atrakcję stanowi gotycka katedra Notre Dame. Na placu przed katedrą zaznaczono „punkt zero”. Tradycyjnie od niego liczy się we Francji odległość.
Jednym z najbardziej znanych symboli Paryża jest wieża Eiffla, wzniesiona w 1889 roku z okazji Wystawy Światowej. Z góry rozciąga się wspaniały widok na miasto. Przy dobrej widoczności z wysokości 300 metrów widać okolicę w promieniu 90 kilomertów.
W Paryżu w szczególny sposób historia przeplata się z nowoczesnością. Stojąc na Place de la Concorde pod staroegipskim obeliskiem, można podziwiać ustawione na osi XIX-wieczny Łuk Triumfalny i wybudowany pod koniec XX wieku Arche de la Fraternite – wielki łuk pośrodku nowoczesnej dzielnicy La Defense. Obelisk miasto zawdzięcza Napoleonowi, z jego inicjatywy powstał też Łuk Triumfalny. Po zwycięstwie pod Austerlitz cesarz obiecał swoim żołnierzom powrót do domu pod łukami triumfalnymi, na wzór rzymskich legionów. Od budowli odchodzi promieniście 12 szerokich alei. Taki układ przestrzenny jest efektem wielkiej przebudowy miasta w połowie XIX wieku.
Turyści upodobali sobie dzielnicę Montmartre. Na wzgórzu o tej samej nazwie, u stóp bazyliki Sacre Coeur można pospacerować między sztalugami i podziwiać kunszt pracujących malarzy. Pośród wąskich uliczek kryją się nastrojowe restauracje i kawiarenki.
Uważam to miasto za jedno z najładniejszych miast Europy. Zapraszam wszystkich do Paryża.
Zobacz ciekawy bolg:
http://zdrowejagody.pl
http://zdrowieiuroda.zdrowejagody.pl
niedziela, 17 lipca 2011
Najpiękniejsze miejsca na ziemi.
Jest wiele miejsc na ziemi, które należałoby odwiedzić i zobaczyć. takie wrażenia estetyczne są najważniejsze. Warto zwiedzać świat i uwieczniać to na fotografiach.
Zobacz ciekawy blog:
http://zdrowejagody.pl
http://ebiznes.zdrowejagody.pl
Zobacz ciekawy blog:
http://zdrowejagody.pl
http://ebiznes.zdrowejagody.pl
sobota, 9 lipca 2011
Grenoble
Byłam ostatnio w Grenoble w południowo-wschodniej Francji u ujścia rzeki Drac do Isere. Od północy i zachodu otaczają je masywy górskie. Piękne widoki rozpościerają się po horyzont. Najpiękniejszy widok na miasto można obejrzeć z pobliskiego wzgórza, z wysokości 485 metrów. Na wzgórzu można podziwiać Fort de la Bastille, wzniesiony przed laty dla obrony przed atakami Sabaudczyków. Turystów dowozi tam jedna z największych atrakcji miasta – kolejka linowa.
Przy rynku znajduje się jedna z dwóch najstarszych kawiarni we Francji – Cafe de la Table Ronde, założona w 1739 roku. Bywały tu różne znane osoby między innymi Chopin, Rousseau, Stendhal. Znajduje się tu również muzeum poświęcone Stenghalowi.
Specjalnością Grenoble są orzechy. Dodaje się je do wielu potraw, cukierków, czekoladek, ciast, nawet wyrabia się z nich wino.
Rozwija się tu znakomicie przemysł chemiczny, elektroniczny, jądrowy. Tutaj mają swoją siedzibę wielkie koncerny elektroniczne.
Działają tu trzy uniwersytety z wiekową tradycją.
Zachęcam wszystkich do odwiedzenia tego miejsca. Warto tu przyjechać chociaż na parę dni i zobaczyć piękne krajobrazy.
Zobacz ciekawy blog:
http://zdrowejagody.pl
http://ebiznes.zdrowejagody.pl
piątek, 8 lipca 2011
SKALNE MIASTO
Byłam ostatnio w Czechach i odwiedziłam Skalne Miasto, piękny zakątek w którym kształty zaklęte są w skały. Miejsce to bardzo cenią sobie alpiniści. Występują tu świetne warunki do uprawiania wspinaczki. Pionowe skały mają do 60 m wysokości.
Skalne Miasto to największy tego typu obiekt w Czechach. Ma około 2000 hektarów i obejmuje mnóstwo niezwykłych form skalnych. Są tu proste ściany, charakterystyczne dla Gór Stołowych, wąwozy, wodospady, rozpadliny, a nawet śródskalne jezioro. Jednak najbardziej mi się podobały wolno stojące skały. Choć formy te stworzyła natura, mamy wrażenie, że z ich powstaniem ma wiele wspólnego jakaś nadprzyrodzona siła.
Strzelające w niebo baszty, zamkowe ściany i wieże, zastygłe kamienne olbrzymy. Zrobiłam tu wiele ciekawych zdjęć. Jest tu Starosta i Starościna, Kochankowie, Skalny Zamek, Gotycka Brama, Słoniowy Rynek i wiele innych posągów. Moje wrażenia ze spaceru wąskimi chodnikami Skalnego Miasta na długo zapadły mi w pamięć. Teren jest nierówny, ale wędrówka główną trasą nie jest męcząca. Przyjeżdżają tu ludzie w różnym wieku, nawet o kulach chodzą. Warto przeznaczyć na zwiedzanie tego miejsca cały dzień, aby móc swobodnie podziwiać wspaniałe widoki. Wąwóz zwany Wilczym Jarem rozcina park na dwa skalne miasta – Adrspaskie i Teplickie. W każdym jest po kilkaset niepowtarzalnych skał, większość z nich nazwę kojarzącą się z ich kształtem. Ogromne wrażenie na mnie zrobił Diabelski Most – potężne, strzeliste skały połączone skalną poprzeczką i tworzą prawdziwy most.
zobacz ciekawy blog:
http://zdrowejagody.pl
http://ebiznes.zdrowejagody.pl
niedziela, 3 lipca 2011
WIEKOWE OLBRZYMY.
Jeszcze nie tak dawno temu niektóre dęby uważano za rówieśników Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Jednak najstarszym drzewem w Polsce jest stosunkowo niepozorny cis rosnący w Henrykowie Lubańskim. W całym kraju jest zaledwie kilkanaście dębów, których wiek przekracza 500 lat.
Aby drzewo osiągnęło wiek zbliżony do maksymalnych możliwości biologicznych, potrzebny jest splot najróżniejszych czynników.
Oprócz dębów i cisów stosunkowo długowieczne są lipy, które dożywają 500 i więcej lat. Po ponad cztery stulecia liczą sobie najstarszy polski wiąz i najstarszy polski jesion. Oba te okazy są równocześnie najpotężniejszymi przedstawicielami tych gatunków w całej Europie.
Niestety, nasze najstarsze i największe drzewa nie mają przed sobą perspektywy długiego życia. przeprowadzane zabiegi pielęgnacyjne nie są bowiem w stanie zrównoważyć fatalnego wpływu zanieczyszczenia środowiska, a wielu regionach kraju także obniżenia poziomu wód gruntowych. Wiele z tych żywych pomników jest bezmyślnie niszczonych, przede wszystkim przez rozpalanie ognisk w zasięgu ich korzeni.
Dęby Rogalińskie
W rogalińskim parku i na przylegających do niego łąkach rośnie kilkaset potężnych dębów. Największą sławę zyskały trzy olbrzymy uwiecznione przez Leona Wyczółkowskiego, a po II wojnie światowej nazwane: "Lech", "Czech" i "Rus". Rogalińska dąbrowa stanowi jedną z nielicznych ostoi kozioroga dębosza. Te duże chrząszcze zagrożone są wyginięciem, ponieważ ich larwy mogą żerować jedynie na starych drzewach. Koziorogi stały się już przyczyną przedwczesnej śmierci wielu pomników drzew, m.in. "Czecha".
Aby drzewo osiągnęło wiek zbliżony do maksymalnych możliwości biologicznych, potrzebny jest splot najróżniejszych czynników.
Oprócz dębów i cisów stosunkowo długowieczne są lipy, które dożywają 500 i więcej lat. Po ponad cztery stulecia liczą sobie najstarszy polski wiąz i najstarszy polski jesion. Oba te okazy są równocześnie najpotężniejszymi przedstawicielami tych gatunków w całej Europie.
Niestety, nasze najstarsze i największe drzewa nie mają przed sobą perspektywy długiego życia. przeprowadzane zabiegi pielęgnacyjne nie są bowiem w stanie zrównoważyć fatalnego wpływu zanieczyszczenia środowiska, a wielu regionach kraju także obniżenia poziomu wód gruntowych. Wiele z tych żywych pomników jest bezmyślnie niszczonych, przede wszystkim przez rozpalanie ognisk w zasięgu ich korzeni.
Dęby Rogalińskie
W rogalińskim parku i na przylegających do niego łąkach rośnie kilkaset potężnych dębów. Największą sławę zyskały trzy olbrzymy uwiecznione przez Leona Wyczółkowskiego, a po II wojnie światowej nazwane: "Lech", "Czech" i "Rus". Rogalińska dąbrowa stanowi jedną z nielicznych ostoi kozioroga dębosza. Te duże chrząszcze zagrożone są wyginięciem, ponieważ ich larwy mogą żerować jedynie na starych drzewach. Koziorogi stały się już przyczyną przedwczesnej śmierci wielu pomników drzew, m.in. "Czecha".
wtorek, 14 czerwca 2011
OJCOWSKI PARK NARODOWY – KRAS I NIETOPERZE
OJCOWSKI PARK NARODOWY – KRAS I NIETOPERZE
Jako najmniejszy polski park narodowy obejmuje przepiękny fragment krasowego krajobrazu Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Okolica ta słynie z wapiennych skałek, wąwozów, wywierzysk skalnych ścian i licznych jaskiń ukrytych w bukowych lasach. Główna część parku to dolina wartkiej rzeki Prądnik płynącej jarem, którego głębokość dochodzi do 100 m. Jego ściany rozcięte są przez liczne suche wąwozy. Skałki doliny Prądnika noszą barwne imiona związane z miejscowymi podaniami.
Charakterystyczne zwierzęta Ojcowskiego Parku Narodowego to nietoperze. Jesienią do tutejszych jaskiń zlatuje aż 17 gatunków tych latających ssaków. Przyczepione do sklepień zapadają w zimową hibernację. Najgroźniejsze dla nich jest niespodziewane przebudzenie w środku zimy – wytrącone ze snu, szybko dochodzą do normalnej temperatury ciała i nie mogąc ponownie zasnąć, giną z powodu braku pożywienia.
Spośród licznych jaskiń ojcowskich najsłynniejszą jest Jaskinia Łokietka. Według legendy król ukrywał się w niej, uciekając przed czeskim monarchą Wacławem II.
Piaskowa Skała to imponujący gotycko-renesansowy zamek, którego arkadowy dziedziniec ozdobiony maszkaronami wzorowano na wawelskim. Postawiony na stromej skale był nie do zdobycia od strony Prądnika. Poniżej zamku z dna doliny wyrasta najsłynniejsza ojcowska skałka – Maczuga Herkulesa. Niezwykły kształt tego ostańca stał się inspiracją dla wielu ciekawych legend.
http://zdrowejagody.pl
Jako najmniejszy polski park narodowy obejmuje przepiękny fragment krasowego krajobrazu Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Okolica ta słynie z wapiennych skałek, wąwozów, wywierzysk skalnych ścian i licznych jaskiń ukrytych w bukowych lasach. Główna część parku to dolina wartkiej rzeki Prądnik płynącej jarem, którego głębokość dochodzi do 100 m. Jego ściany rozcięte są przez liczne suche wąwozy. Skałki doliny Prądnika noszą barwne imiona związane z miejscowymi podaniami.
Charakterystyczne zwierzęta Ojcowskiego Parku Narodowego to nietoperze. Jesienią do tutejszych jaskiń zlatuje aż 17 gatunków tych latających ssaków. Przyczepione do sklepień zapadają w zimową hibernację. Najgroźniejsze dla nich jest niespodziewane przebudzenie w środku zimy – wytrącone ze snu, szybko dochodzą do normalnej temperatury ciała i nie mogąc ponownie zasnąć, giną z powodu braku pożywienia.
Spośród licznych jaskiń ojcowskich najsłynniejszą jest Jaskinia Łokietka. Według legendy król ukrywał się w niej, uciekając przed czeskim monarchą Wacławem II.
Piaskowa Skała to imponujący gotycko-renesansowy zamek, którego arkadowy dziedziniec ozdobiony maszkaronami wzorowano na wawelskim. Postawiony na stromej skale był nie do zdobycia od strony Prądnika. Poniżej zamku z dna doliny wyrasta najsłynniejsza ojcowska skałka – Maczuga Herkulesa. Niezwykły kształt tego ostańca stał się inspiracją dla wielu ciekawych legend.
http://zdrowejagody.pl
piątek, 3 czerwca 2011
ARBORETUM W ROGOWIE
W powstałym na początku XX w. arboretum w Rogowie, o powierzchni 54 ha, można zobaczyć rzadkie gatunki drzew i krzewów. Znajduje się tu największy zbiór klonów, a także wiele gatunków kwiatów przywiezionych z Chin. Po II wojnie światowej otwarto alpinarium, gdzie sprowadzono roślinność górską z różnych stron świata. Ogród prezentuje także chroniona przyrodę Polski oraz zbiorniki i cieki wodne z roślinami wilgotnych siedlisk. W Rogowie działa również Muzeum Kolei Wąskotorowej – jest tu między innymi cysterna z 1904 roku, stary parowóz i kolekcja wagonów kolei cukrowych sprzed 1939 r. W sezonie kursuje zabytkowa Rogowska Kolej Wąskotorowa na trasie Rogów-Biała Rawska.
Zobacz również link:
http://wellbiznes.info/gosiakarpik
Zobacz również link:
http://wellbiznes.info/gosiakarpik
NADBUŻAŃSKI PARK KRAJOBRAZOWY
Jest największym parkiem krajobrazowym w Polsce i obejmuje obszar około 58 tys. ha. Podzielono go na dwie części. Jedna obejmuje fragment Puszczy Białej, Lasy Łochowskie i Ceranowskie, druga ciągnie się wzdłuż doliny Narwi powyżej Zalewu Zegrzyńskiego. Chroni się zbliżone do naturalnych odcinki rzek Bugu i Narwi wraz z ich malowniczymi rozlewiskami, starorzeczami, skarpami i łachami porośniętymi roślinnością. Jest to znakomity teren do obserwacji zwierząt, ptaków oraz roślin. Każda pora roku z niezwykłym urokiem odsłania swój specyficzny koloryt. Można tu podziwiać ponad 100-letnie sosny i rzadkość – torfowy bór bagienny. W parku utworzono wiele rezerwatów chroniących rzadkie gatunki roślin. Niekiedy można napotkać tu nawet łosia. Niezwykle ciekawą drewnianą architekturę tych okolic ukształtowała kultura trzech regionów – Kurpiowszczyzny, Mazowsza i Podlasia. W sąsiedztwie rzek można jeszcze spotkać tradycyjne wiejskie budownictwo, liczne krzyze i kapliczki. Do cenniejszych zabytków położonych na terenie parku należą zespoły parkowo-pałacowe w Łochowie, Baranowie i Starej Wsi. Park jest popularnym terenem rekreacji dla mieszkańców stolicy.
Położony w dolinie Narwi Pułtusk jest nazywany Wenecją Mazowsza. Atrakcją dla turystów są rejsy po rzece stylowymi gondolami. Nad miastem góruje zamek zbudowany na nietypowym planie podkowy. Jest tu obecnie hotel – Dom Polonii. Miasto słynie z brukowanego rynku o długości 400 m, który jest otoczony starymi kamienicami.
Jezioro Zegrzyńskie to zbiornik retencyjny na Narwi. Zapora z elektrownią wodną znajduje się w miejscowości Dębe. Zalew jest największym akwenem rekreacyjnym dla mieszkańców aglomeracji warszawskiej. Jego długość wynosi 41 km, a szerokość do 3,5 km. Brzegi zbiornika są dość urozmaicone: północne i zachodnie – strome, południowe płaskie. Sa tu ośrodki wypoczynkowe, pola namiotowe, kąpieliska, wypożyczalnie sprzętu pływającego: kajaków i żaglówek.
Pierwsze wzmianki o Broku pochodzą z XIII w. Położony nad Bugiem znajdował się na wodnym szlaku handlowym z Litwą. Korzystna lokalizacja przyniosła miastu intensywny rozwój, który przerwały dopiero najazdy szwedzkie. Wojny zniszczyły wiele cennych zabytków. Dziś miejscowość wykorzystuje dogodne położenie na granicy Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego i rozwija się jako „mały kurort” Mazowsza, choć drewniana zabudowa rynku przypomina raczej wieś.
Zobacz również link:
http://wellbiznes.info/gosiakarpik
Położony w dolinie Narwi Pułtusk jest nazywany Wenecją Mazowsza. Atrakcją dla turystów są rejsy po rzece stylowymi gondolami. Nad miastem góruje zamek zbudowany na nietypowym planie podkowy. Jest tu obecnie hotel – Dom Polonii. Miasto słynie z brukowanego rynku o długości 400 m, który jest otoczony starymi kamienicami.
Jezioro Zegrzyńskie to zbiornik retencyjny na Narwi. Zapora z elektrownią wodną znajduje się w miejscowości Dębe. Zalew jest największym akwenem rekreacyjnym dla mieszkańców aglomeracji warszawskiej. Jego długość wynosi 41 km, a szerokość do 3,5 km. Brzegi zbiornika są dość urozmaicone: północne i zachodnie – strome, południowe płaskie. Sa tu ośrodki wypoczynkowe, pola namiotowe, kąpieliska, wypożyczalnie sprzętu pływającego: kajaków i żaglówek.
Pierwsze wzmianki o Broku pochodzą z XIII w. Położony nad Bugiem znajdował się na wodnym szlaku handlowym z Litwą. Korzystna lokalizacja przyniosła miastu intensywny rozwój, który przerwały dopiero najazdy szwedzkie. Wojny zniszczyły wiele cennych zabytków. Dziś miejscowość wykorzystuje dogodne położenie na granicy Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego i rozwija się jako „mały kurort” Mazowsza, choć drewniana zabudowa rynku przypomina raczej wieś.
Zobacz również link:
http://wellbiznes.info/gosiakarpik
wtorek, 31 maja 2011
KÓRNIK
Wielką atrakcją Kórnika jest wspaniale zachowany zamek, przekształcony obecnie w muzeum wnętrz. W XIX w., po licznych przebudowach i okresach niszczenia, dzięki jednemu z właścicieli osiągnął styl angielskiego gotyku z domieszką motywów orientalnych. W bibliotece przechowuje się ponad 200 tys. najcenniejszych woluminów polskich książek i czasopism, a w innych pomieszczeniach, np. w Sali Mauretańskiej zgromadzono w duchu modnego w XIX w. kolekcjonerstwa: pamiątki narodowe, broń, zbroje wschodnie i polskie, portrety staropolskie, zbiory archeologiczne i etnograficzne z okolic, trofea myśliwskie, zabytkowe stylowe meble i wyroby rzemiosła artystycznego.
W kórnickim arboretum, jednym z najbogatszych w europie, rośnie 3 tys. gatunków i odmian drzew i krzewów europejskich, chińskich, koreańskich oraz północnoamerykańskich. Powstało tu także muzeum dendrologiczne z ciekawym zbiorem szyszek i owoców egzotycznych.
http://wellbiznes.info/gosiakarpik
W kórnickim arboretum, jednym z najbogatszych w europie, rośnie 3 tys. gatunków i odmian drzew i krzewów europejskich, chińskich, koreańskich oraz północnoamerykańskich. Powstało tu także muzeum dendrologiczne z ciekawym zbiorem szyszek i owoców egzotycznych.
http://wellbiznes.info/gosiakarpik
poniedziałek, 30 maja 2011
KANAŁ ELBLĄSKI – STATKIEM POD GÓRĘ.
Urzekająca natura i fascynująca technika – tak w największym skrócie można skrócie można określić atrakcje Kanału Elbląskiego. To jedna z najpiękniejszych dróg wodnych w Europie, a przy tym unikatowy w skali świata zabytek sztuki inżynieryjnej. Szlaki żeglugowe rozgałęzionego kanału łączą miasta Ostródę i Iławę z Elblągiem. Podczas rejsu można podziwiać malownicze pejzaże i zabytkowe urządzenia hydrotechniczne, jednak najwięcej wrażeń, co zgodnie podkreślają turyści, dostarcza pływanie statkiem ... po łące.
Twórcą kanału zbudowanego w latach 1848-1872 był holenderski inżynier George Jacob Steenke. Problemem technicznym, z jakim musiał się zmierzyć, było pokonanie niemal 100-metrowej różnicy poziomu wód między jeziorami Druzno i Piniewo na odcinku liczącym ok. 10 km. Okazało się to możliwe dzięki systemowi śluz (wyrównujących poziom wody) i pochylni (niwelujących różnice wysokości terenu). Całość uzupełniły wrota bezpieczeństwa (urządzenia awaryjne stosowane w przypadku uszkodzenia sztucznego nasypu ograniczającego kanał), jazy (utrzymujące wymagany poziom wody dzięki specjalnym zastawkom) oraz pełniące podobną funkcję kanały ulgi ( nie posiadają ruchomych zastawek, a nadmiar wody odpływa naturalnie po przekroczeniu pewnego poziomu). Wraz z odnogami kanał liczy 159 km ( główny szlak łączący Elbląg z Ostródą – 80,4 km).
Na wycieczkę należy przeznaczyć cały dzień (rejs trwa ok. 11 godzin). Warto zabrać lornetkę i aparat fotograficzny – z pewnością będzie co obserwować i utrwalać na zdjęciach.
Ruszając z Elbląga, statek białej floty wpływa rzeką Elbląg na Druzno, największe jezioro na trasie, będące rezerwatem ptactwa wodnego i błotnego. Ogromne przestrzenie zarośnięte sitowiem i trzciną dają schronienie 200 gatunkom ptaków. Częstym widokiem są tu nurkujące z gracją perkozy, czaple siwe sterczące z wody jak suche badyle, a także żurawie, kormorany czy łabędzie.
Po opuszczeniu jeziora wpływa się do przekopu wiodącego do pierwszej pochylni. I tu zaczynają się prawdziwe emocje. Z pokładu widać wysokie, porośnięte trawą wzniesienie, na którym połyskują szyny i stalowe liny. Statek , omijając wielkie, napędzane wodą koła do przewijania liny, wpływa pomiędzy wystające z wody barierki. Rozlega się gong, koła ruszają, pasażerowie odczuwają lekkie szarpnięcie i statek zaczyna powoli wynurzać się z wody, a wraz z nim wynurza się platforma, na której spoczywa. Platforma trafia na szyny, a po chwili zgromadzeni na pokładzie turyści stwierdzają ze zdumieniem, że „płyną” po trawie, w dodatku pod górę. Po osiągnięciu szczytu platforma zanurza się w drugim odcinku kanału i statek płynie dalej, teraz już bez żadnych ekstrawagancji, czyli po wodzie. Znów można podziwiać z pokładu widoki – teren przechodzi z równinnego w pagórkowaty. I tak do następnej pochylni – na całej trasie jest ich pięć, a łączna długość „suchych” odcinków wynosi ponad 3 km. W sezonie statki wypływają codziennie rano (około 8.00) z Elbląga i Ostródy. Po drodze zatrzymują się w Małdytach i Buczyńcu.
http://wellbiznes.info/gosiakarpik
Twórcą kanału zbudowanego w latach 1848-1872 był holenderski inżynier George Jacob Steenke. Problemem technicznym, z jakim musiał się zmierzyć, było pokonanie niemal 100-metrowej różnicy poziomu wód między jeziorami Druzno i Piniewo na odcinku liczącym ok. 10 km. Okazało się to możliwe dzięki systemowi śluz (wyrównujących poziom wody) i pochylni (niwelujących różnice wysokości terenu). Całość uzupełniły wrota bezpieczeństwa (urządzenia awaryjne stosowane w przypadku uszkodzenia sztucznego nasypu ograniczającego kanał), jazy (utrzymujące wymagany poziom wody dzięki specjalnym zastawkom) oraz pełniące podobną funkcję kanały ulgi ( nie posiadają ruchomych zastawek, a nadmiar wody odpływa naturalnie po przekroczeniu pewnego poziomu). Wraz z odnogami kanał liczy 159 km ( główny szlak łączący Elbląg z Ostródą – 80,4 km).
Na wycieczkę należy przeznaczyć cały dzień (rejs trwa ok. 11 godzin). Warto zabrać lornetkę i aparat fotograficzny – z pewnością będzie co obserwować i utrwalać na zdjęciach.
Ruszając z Elbląga, statek białej floty wpływa rzeką Elbląg na Druzno, największe jezioro na trasie, będące rezerwatem ptactwa wodnego i błotnego. Ogromne przestrzenie zarośnięte sitowiem i trzciną dają schronienie 200 gatunkom ptaków. Częstym widokiem są tu nurkujące z gracją perkozy, czaple siwe sterczące z wody jak suche badyle, a także żurawie, kormorany czy łabędzie.
Po opuszczeniu jeziora wpływa się do przekopu wiodącego do pierwszej pochylni. I tu zaczynają się prawdziwe emocje. Z pokładu widać wysokie, porośnięte trawą wzniesienie, na którym połyskują szyny i stalowe liny. Statek , omijając wielkie, napędzane wodą koła do przewijania liny, wpływa pomiędzy wystające z wody barierki. Rozlega się gong, koła ruszają, pasażerowie odczuwają lekkie szarpnięcie i statek zaczyna powoli wynurzać się z wody, a wraz z nim wynurza się platforma, na której spoczywa. Platforma trafia na szyny, a po chwili zgromadzeni na pokładzie turyści stwierdzają ze zdumieniem, że „płyną” po trawie, w dodatku pod górę. Po osiągnięciu szczytu platforma zanurza się w drugim odcinku kanału i statek płynie dalej, teraz już bez żadnych ekstrawagancji, czyli po wodzie. Znów można podziwiać z pokładu widoki – teren przechodzi z równinnego w pagórkowaty. I tak do następnej pochylni – na całej trasie jest ich pięć, a łączna długość „suchych” odcinków wynosi ponad 3 km. W sezonie statki wypływają codziennie rano (około 8.00) z Elbląga i Ostródy. Po drodze zatrzymują się w Małdytach i Buczyńcu.
http://wellbiznes.info/gosiakarpik
WIELKOPOLSKI PARK NARODOWY.
Nieopodal Poznania, wokół miejscowości Puszczykowo, położone są lasy i jeziora wielkopolskiego Parku Narodowego. Tereny te 11 tys. lat temu ukształtował lodowiec. Głębokie rynny, powstałe dzięki płynącej pod lodowcem wodzie, obecnie są wypełnione przez długie i wąskie jeziora. Gigantyczne cielsko lodowca wyrzeźbiło charakterystyczne dla parku owalne pagórki nazywane kemami i podłużne ozy przypominające nasypy kolejowe. Na ubogich, piaszczystych glebach wyrosły dominujące w parkach bory sosnowe. Lasy parku, otoczone silnie przekształconymi przez człowieka terenami, stały się enklawą dla tutejszego świata zwierząt.
Rozmaitość siedlisk i łagodny klimat Wielkopolski stwarzają optymalne warunki do występowania tu ponad 3 tysięcy gatunków owadów. Największą rzadkością są jelonki rogacze, których samce osiągają 8 cm długości. Na ich głowach wyrastają potężne, kilkucentymetrowe żuwaczki w kształcie jelenich rogów. Używają ich podczas walk godowych. Niemal równie okazały jest inny występujący na terenie parku gatunek chrząszcza – kozioróg dębosz.
Odwiedzając Pracownię Literacką Arkadego Fiedlera w Puszczykowie możemy przenieść się w egzotyczne rejony Amazonii, Tahiti i Madagaskaru. Stare mapy, rytualne indiańskie maski, łuki, dzidy czy bajecznie kolorowe motyle przywołują miejsca opisane przez znanego podróżnika i pisarza.
http://wellbiznes.info/gosikarpik
Rozmaitość siedlisk i łagodny klimat Wielkopolski stwarzają optymalne warunki do występowania tu ponad 3 tysięcy gatunków owadów. Największą rzadkością są jelonki rogacze, których samce osiągają 8 cm długości. Na ich głowach wyrastają potężne, kilkucentymetrowe żuwaczki w kształcie jelenich rogów. Używają ich podczas walk godowych. Niemal równie okazały jest inny występujący na terenie parku gatunek chrząszcza – kozioróg dębosz.
Odwiedzając Pracownię Literacką Arkadego Fiedlera w Puszczykowie możemy przenieść się w egzotyczne rejony Amazonii, Tahiti i Madagaskaru. Stare mapy, rytualne indiańskie maski, łuki, dzidy czy bajecznie kolorowe motyle przywołują miejsca opisane przez znanego podróżnika i pisarza.
http://wellbiznes.info/gosikarpik
niedziela, 22 maja 2011
OSADA Z JEZIORA – BISKUPIN.
Osada w Biskupinie jest najbardziej znanym w Europie Środkowej rezerwatem archeologicznym. To tutaj odkryto pozostałości drewnianej osady obronnej sprzed ponad 2700 lat. Jej zrekonstruowany fragment pozwala zobaczyć, jak we wczesnej epoce żelaza mieszkali nasi przodkowie, poznać dokładnie realia ich codziennego życia i przekonać się, że nie było to łatwe życie.
Do zrekonstruowanej osady wchodzi się po moście przez bramę strażniczą. Przy głównej drodze stoją dwa rzędy zbudowanych z drewnianych bali chat o starannie odtworzonych wnętrzach. Można w nich zobaczyć owalne palenisko z kamieni oraz nary – obszerne legowisko dla całej rodziny, wymoszczone sianem i skórami (w dolnej części jest nawet miejsce dla małych zwierząt). Nad łożem, na tzw. podstrzechu, przechowywano zapasy żywności, zboże, siano, broń i sieci rybackie, a przedsionek był przeznaczony dla trzody i bydła.
Osada w Biskupinie to oczywiście atrakcja turystyczna, miejsce edukacji, zabawy, ale także centrum archeologii eksperymentalnej. Naukowcy starają się tu odtworzyć wszystko, co składało się na codzienność mieszkańców dawnej osady – nie tylko obiekty i przedmioty, ale także narzędzia i technologie, z których wykorzystaniem powstawały, oraz typowe prace i sposoby, jakimi je wykonywano. W zrekonstruowanym, wczesnośredniowiecznym piecu wypieka się chleb z pszenicy uprawianej w rezerwacie i mielonej na kamiennych żarnach, w piecach garncarskich wypala się naczynia, ponadto hodowane są zwierzęta spokrewnione z tymi, które żyły na tym terenie kilkaset lat temu: koniki polskie, owce wrzosówki, kozy oraz bydło pierwotne czerwone rasy polskiej nizinnej. Jak przed wiekami uprawia się cztery gatunki pszenicy, które znane były mieszkańcom łużyckiego Biskupina, a także proso, soczewicę, lniankę oraz bób celtycki. Według dawnych sposobów i receptur wytwarza się dziegieć i smołę drzewną. Prezentacje i pokazy starożytnych technik produkcyjnych organizowane w maju i czerwcu wzbudzają ogromne zainteresowanie zwiedzających.
We wrześniu w czasie 9-dniowego Festynu Archeologicznego (największa tego typu impreza w Europie) biskupińska osada tętni życiem. „Dawni” mieszkańcy w strojach z epoki pracują w pocie czoła: warzą sól, wytapiają brąz, mielą pszenicę, wytwarzają dziegieć i smołę w specjalnych paleniskach, bartnicy zbierają miód z plastrów – praca wre w każdym zakątku. Pod okiem życzliwych fachowców można wówczas spróbować swych sił w strzelaniu z kuszy, rzucaniu oszczepem, lepieniu i wypalaniu garnków, wyplataniu koszyków, biciu monet, tkaniu na tradycyjnych krosnach czy pieczeniu chleba. Odbywają się koncerty muzyki celtyckiej, pokazy tańców, walk rycerskich i popisy łuczników. W krytych strzechami chatach pojawiają się liczne sklepiki z pamiątkami i stoiska gastronomiczne.
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
Do zrekonstruowanej osady wchodzi się po moście przez bramę strażniczą. Przy głównej drodze stoją dwa rzędy zbudowanych z drewnianych bali chat o starannie odtworzonych wnętrzach. Można w nich zobaczyć owalne palenisko z kamieni oraz nary – obszerne legowisko dla całej rodziny, wymoszczone sianem i skórami (w dolnej części jest nawet miejsce dla małych zwierząt). Nad łożem, na tzw. podstrzechu, przechowywano zapasy żywności, zboże, siano, broń i sieci rybackie, a przedsionek był przeznaczony dla trzody i bydła.
Osada w Biskupinie to oczywiście atrakcja turystyczna, miejsce edukacji, zabawy, ale także centrum archeologii eksperymentalnej. Naukowcy starają się tu odtworzyć wszystko, co składało się na codzienność mieszkańców dawnej osady – nie tylko obiekty i przedmioty, ale także narzędzia i technologie, z których wykorzystaniem powstawały, oraz typowe prace i sposoby, jakimi je wykonywano. W zrekonstruowanym, wczesnośredniowiecznym piecu wypieka się chleb z pszenicy uprawianej w rezerwacie i mielonej na kamiennych żarnach, w piecach garncarskich wypala się naczynia, ponadto hodowane są zwierzęta spokrewnione z tymi, które żyły na tym terenie kilkaset lat temu: koniki polskie, owce wrzosówki, kozy oraz bydło pierwotne czerwone rasy polskiej nizinnej. Jak przed wiekami uprawia się cztery gatunki pszenicy, które znane były mieszkańcom łużyckiego Biskupina, a także proso, soczewicę, lniankę oraz bób celtycki. Według dawnych sposobów i receptur wytwarza się dziegieć i smołę drzewną. Prezentacje i pokazy starożytnych technik produkcyjnych organizowane w maju i czerwcu wzbudzają ogromne zainteresowanie zwiedzających.
We wrześniu w czasie 9-dniowego Festynu Archeologicznego (największa tego typu impreza w Europie) biskupińska osada tętni życiem. „Dawni” mieszkańcy w strojach z epoki pracują w pocie czoła: warzą sól, wytapiają brąz, mielą pszenicę, wytwarzają dziegieć i smołę w specjalnych paleniskach, bartnicy zbierają miód z plastrów – praca wre w każdym zakątku. Pod okiem życzliwych fachowców można wówczas spróbować swych sił w strzelaniu z kuszy, rzucaniu oszczepem, lepieniu i wypalaniu garnków, wyplataniu koszyków, biciu monet, tkaniu na tradycyjnych krosnach czy pieczeniu chleba. Odbywają się koncerty muzyki celtyckiej, pokazy tańców, walk rycerskich i popisy łuczników. W krytych strzechami chatach pojawiają się liczne sklepiki z pamiątkami i stoiska gastronomiczne.
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
środa, 18 maja 2011
PODZIEMNA METROPOLIA – KOPALNIA SOLI – WIELICZKA.
Kopalnia soli w Wieliczce to jedyny zakład górniczy na świecie, który działa bez przerwy od średniowiecza. To najstarsze w Polsce przedsiębiorstwo solne przez wiele wieków zapewniało krajowi bogactwo. Dzisiaj jest jednym z najchętniej odwiedzanych przez turystów z całego świata polskich zabytków kultury. Podziemną część Wieliczki tworzy prawie 300 km chodników i ok. 3 tys. komór dziewięciu poziomach schodzących do głębokości 327 m. Do zwiedzania przygotowano 3,5- kilometrowy odcinek położony na głębokości od 64 do 135 m. Wspomnienia z tej wycieczki na długo pozostają w pamięci.
Oryginalne wyrobiska (szyby, chodniki, komory eksploatacyjne, jeziora), jak też prawdziwe maszyny i sprzęty umożliwiają zapoznanie się z etapami rozwoju techniki górniczej w minionych czasach. W wielu miejscach widać solne rzeźby i płaskorzeźby wykonane przez dawnych gwarków. Te niecodzienne ekspozycje sprawiają, że bardzo łatwo wyobrazić sobie pracę, życie oraz wierzenia górników sprzed kilku wieków. Podczas zwiedzania można wysłuchać bardzo ciekawych opowieści przewodników. Kręte korytarze, wspaniałe kaplice i podziemne jeziora stanowią o nieco niesamowitym uroku tego miejsca.
W podziemiach co tydzień organizowane są msze święte, często specjalne śluby, bale sylwestrowe, konferencje i bankiety, pokazy rzeźbienia w soli, koncerty a nawet różne imprezy sportowe i integracyjne. W ogromnym kompleksie pomieszczeń na głębokości 125 m działają sklepy z pamiątkami, poczta i znakomita restauracja. Można korzystać z telefonów komórkowych i bezprzewodowego internetu.
Do najbardziej urokliwych miejsc kopalni należy Kaplica św. Kingi. Ta wyjątkowa galeria sztuki solnej powstała w miejscu, gdzie kiedyś znajdowała się ogromna bryła zielonej soli. Przepiękna komora ma ok. 55 m długości, ok. 17 m szerokości i ok. 10 m wysokości, oświetlają ją niezwykłe żyrandole z kryształków soli, a ściany są zdobione płaskorzeźbami przedstawiającymi sceny biblijne autorstwa górników-rzeźbiarzy. Wielkie wrażenie wywiera również komora Erazma Barącza. Znajduje się tu piękne, połyskujące na zielono jezioro o głębokości 9 m. Ogromny filar solny chroni dawne wyrobisko przed zapadnięciem. W XIX w. eksploatowano w tym miejscu zieloną sól.
Pod ziemią znajduje się również Ośrodek Rehabilitacyjno-Leczniczy. W komorze Jezioro Wessel, 135 m pod ziemią, leczy się alergików, osoby ze schorzeniami górnych i dolnych dróg oddechowych, a także z chorobami skóry i zaburzeniami metabolicznymi. Dal nich przebywanie w tej części wielickiej kopalni jest szczególnie zdrowe, dzięki dużej zawartości w powietrzu chlorku sodu oraz jonów magnezu i wapnia. Odbywają się tu 6,5-godzinne ćwiczenia rehabilitacyjno-lecznicze, które opierają się na specjalnie opracowanej gimnastyce oddechowej.
Zapraszam wszystkich do Wieliczki, gdyż wspomnienia w tej wycieczki na długo pozostaną w pamięci i chętnie będziecie tu wracać.
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
GIGANTYCZNA BAZYLIKA W LICHENIU
Stary Licheń jest znanym centrum pielgrzymkowym w Polsce. W 1994 r. rozpoczęto tu budowę gigantycznego Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski. Ten nowy, monumentalny gmach bazyliki, z pięcioma nawami na planie krzyża, to największy kościół w Polsce, siódmy w Europie i jedenasty co do wielkości na świecie. Ma kubaturę ponad 300 tys. m3, a wieża kościelna osiąga 143 m wysokości. Materiałami zużytymi do budowy były m.in. głazy z konińskich kopalń węgla brunatnego, górskie skały, okruchy skał z Palestyny, ziemia z miejsc bitew, w których przelewali krew Polacy, i kolorowe szkło. We wnętrzu przewidziano miejsca dla niemal 20 tys. pielgrzymów, a na placu przed świątynia – dla dalszych 250 tys. Całe sanktuarium wraz z imponującą Golgotą powstałą na przełomie lat 70. i 80., Drogą Krzyżową, kaplicami i pomnikami oraz infrastrukturą handlową zajmuje 85 ha i robi niesamowite wrażenie, na wszystkich tu przybywających.
Warto również zwiedzić Muzeum Budowy Bazyliki. Można też przenocować w Domu Pielgrzyma, który jest tu na miejscu.
Licheń - wnętrze bazyliki
Licheń - wieża
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
PUSZCZA NOTECKA
Do najbardziej znanych kompleksów leśnych Wielkopolski należy Puszcza Notecka położona w Kotlinie Gorzowskiej, w międzyrzeczu Warty i Noteci. Jest to jeden z większych kompleksów leśnych naszego kraju. Lasy są pozostałością wielkiej puszczy piastowskiej. Lasy te nie zostały wycięte tylko dzięki temu, że w pobliżu występują nieurodzajne piaszczyste sandry i wydmy, o nikłej przydatności rolniczej. Krajobraz urozmaicają niewielkie, malownicze jeziora i zakątki leśne oraz ptasie, gdzie utworzono rezerwaty. W latach 1922-1923 drzewostany puszczy zostały doszczętnie zniszczone przez groźnego szkodnika lasów – motyla strzygonię choinówkę. Posadzono wtedy sosny, których obecnie rośnie tu najwięcej. Koniecznie trzeba odwiedzić Drezdenko oraz wstąpić do Muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej, które mieści się w zabytkowym arsenale, przebudowanym pod koniec XIX wieku na spichlerz.
Warto zajrzeć do Międzychodu. Z uwagi na położenie nad Wartą i między jeziorami Miejskim i Kuchennym miejscowość ma duże walory turystyczne. W niewielkiej odległości od miasta, wśród lasów Puszczy Noteckiej, leży ponad 30 jezior o bardzo czystej wodzie, obfitujących w ryby, a w samym mieście działa kąpielisko i stanica wodna. Po licznych i ciężkich przejściach historycznych podnosiło się dzięki korzystnemu położeniu na skrzyżowaniu przebiegających tędy szlaków handlowych. Dziś jest ładną, zadbaną miejscowością, w której zachował się wrzecionowaty układ ulic z rynkiem pośrodku. Warto zwrócić uwagę na kościół parafialny św. Jana Chrzciciela z końca XVI wieku, a zwłaszcza na północną ścianę wieży, w której znajdują się cegły w kształcie masek ludzkich. Ciekawostkę stanowi głębinowa studnia artezyjska z przełomu XIX i XX wieku. W 1912 r. została ujęta w żeliwną, ozdobną pompę zwaną przez mieszkańców laufpompą, z której bije lecznicza woda siarkowa.
Warto tu przyjechać i podziwiać piękne krajobrazy, nasze polskie.
Jest to potężny kompleks leśny porastający ponad 150 tys. hektarów wydmowego obszaru warciańsko-noteckiego. Lasy Puszczy ciągną się na długości 100 km od Santoka i Skwierzyny na zachodzie, po Oborniki i Rogoźno na wschodzie. Średnia szerokość Puszczy wynosi 20 km. Jej krajobraz urozmaicają potężne wały wydm, które stanowią labirynt dolin i pagórków. Wydmy te powstały jako formy późnolodowcowe i polodowcowe, usypane przez wiatry. Wysokość wydm wynosi średnio 20 m, często jednak przekracza 30 m, a na Wielkiej Sowie osiąga kulminację (42 m wysokości względnej i 93 m n.p.m.).
Centrum Puszczy to tereny bardzo ubogie w wodę. Natomiast na pograniczu, nad Wartą i Notecią, zgrupowały się jeziora stanowiące miły akcent w „morzu piasków".
Największe skupisko jezior znajduje się na wysokości Sierakowa i Międzychodu. Zdecydowaną większość Puszczy Noteckiej stanowią jednolite co do gatunku drzewostany sosnowe, miejscami z nikłą domieszką brzozy. Przy drogach i pasach przeciwpożarowych masowo rosną wrzosy, późnym latem tworzące barwne kobierce kwiatów. Puszcza słynie z obfitości grzybów; rosną tu borowiki, kozaki, maślaki, zielonki, kurki. W suchych, ubogich w runo i podszycie lasach Puszczy skromny jest świat zwierząt. Największym i najbardziej charakterystycznym dla Puszczy Noteckiej przedstawicielem fauny jest jeleń. Bogaty jest również, szczególnie na obrzeżach i nad jeziorami, świat ptaków. Najciekawsze i najbardziej wartościowe pod względem przyrodniczym miejsca Puszczy, uznane zostały za rezerwaty przyrody, m. in. w okolicy Gościmia.
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
niedziela, 15 maja 2011
Hortulus Dobrzyca
Wybrałam się do pięknego miejsca w Dobrzycy pod Koszalinem do ogrodów tematycznych.
Hortulus to obszerny kompleks zawierający jedyne ogrody tematyczne w Polsce udostępnione do zwiedzania.
Ogrody są podzielone tematycznie. Są wśród nich ogrody klasyczne: japoński, francuski, śródziemnomorski oraz te związane ze środowiskiem: ogród kamienny, skalny i wodny. Są też ogrody użytkowe, jak ziołowy, czy warzywny.
Dużą grupę stanowią ogrody zmysłów, zaprojektowane w stylu angielskim. Wśród nich są te, które pobudzają głównie wzrok - to ogrody barw: biały, niebiesko-żółty, lila-róż, purpury i ognia, słoneczny oraz ogród cienia.
Wiele należy do grupy ogrodów zmysłu powonienia. Najlepszym w tej grupie jest ogród pachnący, w którym zgromadzono rośliny o wonnych kwiatach, liściach, pędach a nawet korzeniach. W tej grupie ogrodów są też trzy różne ogrody ziołowe oraz wspaniałe rosarium, bardzo atrakcyjne szczególnie w okresie letnim.
Ciekawą grupę stanowią ogrody dźwięku (zmysłu słuchu), w których gra cisza..., szelest..., szum.... To ogród traw oraz ogród wodny.
Obecnie kwitną w ogrodzie piwonie drzewiaste, które pięknie wyglądają i pachną.
Polecam wszystkim to miejsce. Warto tam wybrać się parę razy w roku, o różnych porach, gdyż zmienia się krajobraz i kwitną inne rośliny w danym czasie. Obecnie jest jeszcze sezon na tulipany i można podziwiać piękne dywany z tych kwiatów.
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
Hortulus to obszerny kompleks zawierający jedyne ogrody tematyczne w Polsce udostępnione do zwiedzania.
Ogrody są podzielone tematycznie. Są wśród nich ogrody klasyczne: japoński, francuski, śródziemnomorski oraz te związane ze środowiskiem: ogród kamienny, skalny i wodny. Są też ogrody użytkowe, jak ziołowy, czy warzywny.
Dużą grupę stanowią ogrody zmysłów, zaprojektowane w stylu angielskim. Wśród nich są te, które pobudzają głównie wzrok - to ogrody barw: biały, niebiesko-żółty, lila-róż, purpury i ognia, słoneczny oraz ogród cienia.
Wiele należy do grupy ogrodów zmysłu powonienia. Najlepszym w tej grupie jest ogród pachnący, w którym zgromadzono rośliny o wonnych kwiatach, liściach, pędach a nawet korzeniach. W tej grupie ogrodów są też trzy różne ogrody ziołowe oraz wspaniałe rosarium, bardzo atrakcyjne szczególnie w okresie letnim.
Ciekawą grupę stanowią ogrody dźwięku (zmysłu słuchu), w których gra cisza..., szelest..., szum.... To ogród traw oraz ogród wodny.
Obecnie kwitną w ogrodzie piwonie drzewiaste, które pięknie wyglądają i pachną.
Polecam wszystkim to miejsce. Warto tam wybrać się parę razy w roku, o różnych porach, gdyż zmienia się krajobraz i kwitną inne rośliny w danym czasie. Obecnie jest jeszcze sezon na tulipany i można podziwiać piękne dywany z tych kwiatów.
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
sobota, 30 kwietnia 2011
Piękne miejsca na Ziemi
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
czwartek, 28 kwietnia 2011
Szczecin - miasto kwitnących magnolii
Szczecin jest jednym z najstarszych i największych miast w Polsce (3. miejsce pod względem zajmowanej powierzchni i 7. pod względem liczby ludności) - jest członkiem Unii Metropolii Polskich.
Rozbudowana gospodarka z udziałem różnych gałęzi przemysłu, sprawia że Szczecin jest głównym ośrodkiem gospodarczym regionu. Charakterystyczna dla miasta jest gospodarka morska m.in. znajduje się tu duży port morski i stocznia. Miasto jest ośrodkiem turystycznym, z dużą liczbą zabytków. Stanowi centrum kulturalne - liczne teatry, muzea i ośrodki kultury. Jest też ośrodkiem religijnym poprzez kurię arcybiskupią, wydziały teologiczne, sanktuarium maryjne.
Szczecin graniczy z dwoma parkami krajobrazowymi: Szczeciński oraz Dolina Dolnej Odry, jest także otoczony przez 3 puszcze: Wkrzańską, Bukową i Goleniowską.
http://malgorzatakarpik.implesite.pl/custom/index.html/
http://www.wellbiznes.info/gosiakarpik
Skansen Kurpiowski w Nowogrodzie
Skansen Kurpiowski w Nowogrodzie został otwarty 19.06.1927 r. jako Muzeum Kurpiowskie. Należy do dwóch najstarszych muzeów budownictwa ludowego w Polsce. Zbiory, w liczbie około 3000 eksponatów, pochodziły głównie z zasobów prywatnych Adama Chętnika i związane były z Kurpiowską Puszczą Zieloną. Podczas drugiej wojny światowej Muzeum, podobnie jak cały Nowogród, zostało zniszczone. Ocalały tylko, stojące do dziś, dwa odrzynki pni kilkusetletnich drzew bartnych oraz brama z kłód sosnowych stanowiąca wejście do ówczesnego Muzeum od strony rzeki. Początek odbudowy skansenu przypada na 1956 r. kiedy po zamknięciu Wystawy Rolniczej w Łomży przeniesiono do Nowogrodu rekonstrukcję zagrody kurpiowskiej. W 1958 r. zagrodę udostępniono zwiedzającym, a w październiku 1963 r. otwarto dział bartniczo - pszczelarski. Przekazane muzeum w latach 60 - tych, przez Miejską Radę Narodową w Nowogrodzie, wzgórze Ziemowita umożliwiło dalszą rozbudowę i rozwój Skansenu. Obecnie na powierzchni około 3,5 ha znajdują się 23 budynki mieszkalne i gospodarcze z odpowiednim wyposażeniem oraz kilkadziesiąt obiektów tzw. małej architektury: barcie, kapliczki, studnie, bróg itp. Wszystkie budynki są konstrukcji zrębowej, z okresu od końca XVIII w. do I połowy XX w. z terenu Kurpiowskiej Puszczy Zielonej. Jest to obszar o specyficznej, tradycyjnej kulturze ludowej z charakterystycznym kurpiowskim ubiorem, rzeźbą, zdobnictwem i budownictwem drewnianym. Kurpiowskie chaty z ozdobnymi szczytami, śparogami, nadokiennikami, a także budynki gospodarcze m.in. spichlerze z podcieniami, ustawione na kamieniach czy "grzybkach" reprezentują niemal klasyczne formy w drewnianym budownictwie ludowym. W okresie letnim na terenie Skansenu odbywają się imprezy folklorystyczne prezentujące bogatą kulturę kurpiowszczyzny Skansen Kurpiowski położony jest na wysokiej skarpie nadnarwiańskiej na wprost ujścia Pisy do Narwi. Ze Wzgórza Ziemowita, kryjącego resztki średniowiecznego zamku, rozciąga się wspaniała panorama na Kurpiowską Puszczę Zieloną.
Najpiękniejsze kwiaty świata: WIOSENNE KWIATY
Najpiękniejsze kwiaty świata: WIOSENNE KWIATY: "Nigdy nie troszcz się na zapas, lepiej raduj się tym co daje ci darowany przez Boga kolejny dzień. (Joseph Fohat)"
poniedziałek, 25 kwietnia 2011
Jedziemy do krajów, gdzie w naturalnych warunkach rosną różaneczniki.
Różanecznik, azalia, rododendron (Rhododendron L.) – rodzaj roślin z rodziny wrzosowatych (Ericaceae). Według niektórych ujęć taksonomicznych należy do niego ok. 800 gatunków. W stanie naturalnym występują głównie w Azji, w mniejszej ilości w obydwu Amerykach i w Europie.
Różanecznik jest jednym z częściej uprawianych krzewów ozdobnych. Te gatunki i odmiany, które mają zimozielone, skórzaste liście, nazywane są zwyczajowo rododendronami lub różanecznikami, natomiast te o miękkich, lekko owłosionych i zrzucanych na zimę lub półzimotrwałych liściach nazywa się azaliami. Te ostatnie z kolei można podzielić na gatunki o liściach w dużej mierze opadających zimą i "szklarniowe" o liściach zimozielonych, całkowicie nieodpornych na mróz, które stanowią odmiany różanecznika indyjskiego (Rhododendron simsii). Obecnie azalie i różaneczniki zaliczane są przez taksonomów do tego samego rodzaju Rhododendron, jednak w praktyce ogrodniczej w dalszym ciągu używa się utartych od bardzo dawna tradycyjnych nazw.
Są to krzewy lub drobne drzewa rosnące najczęściej w lasach górskich, gdzie mają zapewnioną właściwą wilgotność powietrza i półcień. Rzadko drzewa, jak dorastający 20 m R. giganteum. Uprawiane odmiany różaneczników i azalii to krzewy o różnych rozmiarach; od bardzo małych, które uprawia się w doniczce, do ok. 2,5 metrowych krzewów. Różaneczniki mają cały czas zwarty pokrój, azalie z początku mają luźniejszy pokrój, z czasem jednak zagęszczają się. Są to rośliny długowieczne, niektórzy hodują je już kilkadziesiąt lat. U azalii już w lipcu zaczynają się na gałązkach wytwarzać pączki na nowy rok.
Kwiaty z nierównymi płatkami korony, niemal grzbieciste, zazwyczaj zebrane w szczytowe baldachogrona. Są główną ozdobą azalii i różaneczników. Kwitną niezwykle obficie. U azalii kwiaty rozkwitają przed rozwinięciem się liści, przez co są doskonale widoczne, u rododendronów kwiaty wyrastają na długich szypułkach w kwiatostanach na szczytach pędów i również są doskonale widoczne. U licznych odmian różaneczników występuje z wyjątkiem jasnoniebieskiego cała gama kolorów kwiatów – od białego do fioletowego, poprzez różne odcienie czerwieni.
Wycieczka śladami różaneczników dobrze nam zrobi. Najlepiej jest jechać w tym czasie gdy kwitną. Widok jest wspaniały i niezapomniany.
Podróż do krajów skąd pochodzą magnolie.
Magnolia – rodzaj drzew lub krzewów, należący do rodziny magnoliowatych. Znanych jest ok. 250 gatunków. Gatunkiem typowym jest Magnolia virginiana L. Magnolie rosną dziko w Azji Wschodniej oraz Ameryce Południowej i Północnej. Poza naturalnym zasięgiem są często uprawiane jako rośliny ozdobne, w tym także w Polsce. Nazwa rodzaju Magnolia została nadana przez Charlesa Plumiera dla upamiętnienia francuskiego botanika Pierre'a Magnola.
Kwiaty są główną ozdobą magnolii. Z daleka wyglądają, jak tulipany kwitnące na drzewie.Tak dużych kwiatów nie ma żadne z drzew rosnących w Polsce. Mają one barwę u różnych odmian od białej do czerwonej, poprzez różne odcienie różu. Ich budowa jest bardzo prosta – nie mają podziału na płatki korony, ani działki kielicha, lecz tzw. tepale, umieszczone w dwóch okółkach po 3-6 szt. Nie wytwarzają też nektaru, lecz nektaropodobną wydzielinę i zapylane są przez chrząszcze. Mieszańce ogrodowe i niektóre gatunki kwitną bardzo obficie, a jej kwiaty rozwijają się wiosną, jeszcze przed pojawieniem się liści (kwiecień-maj). Czasami zdarza się, że jesienią zakwitają ponownie, choć już nie tak obficie. Szereg magnolii kwitnie latem już po rozwinięciu liści np. magnolia parasolowata, m. Siebolda, m. szerokolistna.
Aby zobaczyć magnolie w naturalnym środowisku należy pojechać do Azji lub Ameryki.
Tropami storczyków w naturalnych warunkach.
Pochodzenie oraz naturalne siedlisko storczyków, które obecnie goszczą w naszych domach:
Birma, Tajlandia, Malaje, Laos, Kambodża, Wietnam, Chiny, Borneo i Indonezja. w Birmie rośliny występują w pobliżu rejonów Rangoon i Toung-ngoo i praktycznie wszędzie na północy, lecz nie występują w prowincji Tenasserim na południu. w Tajlandii rośliny znajdowano na większości terytorium lądu stałego od terenów wschodnich wokół Prachinburi na północ przez Nakorn Sawan i Loei do okolic Chiengmai na północy, gdzie były zbierane na wysokości 265 m npm. Są one także spotykane w dystrykcie Kanburi na południowym zachodzie, dokładnie na północy półwyspu Tajlandzkiego. Na Malajach znane jest występowanie roślin w Singapurze i okolicznych wyspach. w Laosie rośliny te znajdowano na równinie Vientiane i w regionie Bolovens. w Kambodży Rhynchostylis gigantea spotykany był na górze Mt. Camchay. w Wietnamie znany jest z okolic miasta Ho Chi Minh (dawniej Sajgon) i Quangtri. w Chinach okazy typu Vanda hainanensis znajdowano na wyspie Hainan. w Indonezji rośliny rosną na wyspie Anambas i innych wyspach Morza Chińskiego. Na Borneo rośliny znajdowano licznie na nizinach.
niedziela, 17 kwietnia 2011
czwartek, 7 kwietnia 2011
Dolina Yosemite
Dolina Yosemite to kraina gigantów, wbrew pozorom jest dzika i niedostępna, będąc w środku to jakby stać u stóp łamiącej się fali, są tam potężne skalne wieże i grzmiące wodospady, rozstępująca się ziemia i błyskawice rozdzierające powietrze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)